Trzyma w napięciu, nie nudziłam się na nim... ALE od filmów w podobnej tematyce, oczekiwałabym, że oglądając je, choć trochę można by wyobrazić sobie, ciąg przyczynowo-skutkowy. który doprowadził do opowiedzianych wydarzeń. Tu widziałam totalny brak spójności, nie zostało wytłumaczone, dlaczego wybrano (no właśnie, kto wybrał?) tą rodzinę? Scenarzystą nie jestem, ale widziałabym całkiem niezły potencjał np. w rozwinięciu wątku pochodzenia dziewczynki, mogłaby być ona choćby obarczona klątwą i dlatego oddana do adopcji. To samo tyczy się grupy "nawiedzonych". Można było rozwinąć ich motywację, to, dlaczego to oni zostali wybrani. Zostało to niby wspomniane, ale byle jak, aby tylko scenariusz jakoś trzymał się kupy. Był potencjał na niezły thriller psychologiczny, ale niestety, został zmarnowany.