Jegi rola jako nauczyciel filozofii, Eric Zimmit jest dla mnie nie doceniona, (tak samo jak film, który moim zdaniem jest genialny do ostatnich granic możliwości), James stworzył postać tak barwną i ciekawą, że wszyscy zastanawiają się czy mają ją kochać czy nienawidzić a może czuć odrazę?? Na koniec filmu i tak wszyscy jego fani czują współczucie dla bohatera, pomieszane z pytaniem 'ale dlaczego?' mimo iż posiadamy do niego mieszane uczucia. Uwielbiam te postać dlatego zdziwiło mnie że nikt jeszcze nie podjął wątku Jamesa w tej właśnie roli.