popieram moze nie na 1 ale na 5 to max za ten serial niestety nic ciekawego co wciagnie widza tutaj nie ma....

Beznadziejna obsada. Borze szumiący. Perły przed wieprze. Przepraszam, widzę że Twoja opinia jest spowodowana rozczarowaniem, że nie zrobili dosłownego przełożenia oryginałów książkowych na miniserial, opinia jest jak wiadomo co i każdy ma swoją, ale nazwać tę obsadę beznadziejną to jak nazwać sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej zbieraniną bohomazów. O kurna, i pokazanie ludzkiej strony postaci i jej słabości nazwać wadą. Jeżu. 0/10.

Pewnie że tak. Z Jamesa Bonda też można zrobić geja albo jeszcze lepiej - czarną lesbijkę - a potem zachwycać się głębią postaci i bogactwem wewnętrznych przeżyć... pytanie tylko po co.

Ok, dzięki za odpowiedź. Dzięki niej już wiem, dlaczego nazwałeś tę obsadę beznadziejną, Twój komentarz jest bardzo znamienny i zasadniczo nie potrzebuję dalszych wyjaśnień. Ogólnie napisałabym, że bardzo mi przykro, że nie widzisz, jak się mylisz, bo nie możesz przez to czerpać pozytywnych wrażeń z serialu, tylko nie chcę zabrzmieć protekcjonalnie - każdy lubi co innego, oczywiście, no i to tylko rozrywka. Obsada Ci się nie podoba, to trudno, na pewno znajdziesz inny sposób na przyjemne spędzenie wolnego czasu niż oglądanie luźnych interpretacji A. Christie, chociaż wolałbyś interpretacje dosłowne.

Tylko dodam jeszcze, że książki Agathy Christie to klasyka kryminału, ale nadal tylko rozrywka, babka nie była żadną boginią ani prorokinią, to nie są święte księgi za których przeinaczanie trafia się do piekła, a z rozrywki można zrobić dowolną inną rozrywkę, jeśli tylko masz chęć, środki i/lub chętną widownię. Ja uważam, że ABC Murders jest zrealizowany świetnie i bardzo przyjemnie mi się oglądało to piękne, małe dzieło.

PS Zdajesz sobie sprawę, że James Bond jest postacią fikcyjną, i można z niego zrobić nawet różowego reptilianina mającego pociąg do [tu wpisz dowolną orientację seksualną, której się najbardziej boisz] jeśli tylko znajdą się chętni na oglądanie takiej interpretacji? Ludzie nie przestają mnie zadziwiać. Nie dziwię się, że się mordujecie wzajemnie w imię religii, skoro nawet z przygód kwadratowoszczękiego agenta potraficie zrobić religię.

Sorry za lekką ironię, nie chcę żebyś odebrał moją odpowiedź jako napastliwą - bądź wolny. Wolność jest ważna. Pozdrawiam!

ktoś tu nieźle popłynął...

Oui, bo fantazja jest od tego, aby bawić się na całego. Dlatego mnie by nie zdziwił za specjalnie James Bond- gej czy też James Bond-czarna lesbijka, jak raczyłeś doprecyzować. Albo inaczej, zdziwiłby mnie pewnie jakoś, ale nie widziałabym w tym nic złego. Mózg się ma od tego, zeby sobie wyobrażać rzeczy i zadawać pytania, co by było gdyby, nieprawdaż. ;) Miłego dnia. Szkoda, że nie podobał Ci się serial, jest przeładny. :D